Informacje

avatar

sroczka
z miasta Legionowo
18752.54 km wszystkie kilometry
88.10 km (0.47%) w terenie
40d 12h 39m czas na rowerze
19.28 km/h avg
47200 m suma w górę

Kategorie

:):).118   do pracy.303   Extrawheel.0   Masa Krytyczna.22   uczelnia.32   W Doniosłej Sprawie.71   wyprawa.20   z kimś jeszcze.60   z Ukochanym.239  

baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi

Moje rowery

Szukaj

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy sroczka.bikestats.pl

Archiwum

Jeszcze jestem chora, ale już

Wtorek, 6 maja 2008 | dodano:06.05.2008 | linkuj | komentarze(10)
  d a n e  w y j a z d u
4.76 km
0.00 km teren
00:17 h
16.80 km/h
0.00 vmax
*C
HR max(%)
HR avg(%)
m kcal
Jeszcze jestem chora, ale już nie mam gorączki. Z powodu prawie pustej lodówki i nieobecności Męża od rana do wieczora, wybrałam się na zakupy do Jabłonny. Wracałam z obciążeniem powyżej 43 kg.

Niestety krtań dokucza mi trochę bardziej.


komentarze
sroczka
| 00:38 sobota, 10 maja 2008 | linkuj Stelaż mi się nie gnie, ale problem z tarciem o koło mam. Podwiązuję bagaż dodatkową linką, ale gdy wracałam z tymi wielkimi zakupami, niestety szurało mi cały czas. Zastanawiam się nad jakąś sztywną nakładką - trochę szerszą niż grzbiet EW i jakimiś pojemnikami przy niej...
art75
| 22:41 piątek, 9 maja 2008 | linkuj Przy 30 kg trochę mi się giął stelaż EW i na zakrętach tarł o koło, też masz ten problem? Pozdr. Artur.
sroczka
| 17:21 środa, 7 maja 2008 | linkuj Rower żyje. Ja też :)

Mleka akurat kupiłam 8 litrów, ale jeszcze dużo owoców i mrożonek oraz świeżych rzeczy do zamrożenia.

A w restauracji 150 - 200 g to pewnie przy każdym elemencie obiadu, a nie całym ;)

Pozdrawiam i życzę dobrych przygotowań do wyprawy :D
sroczka
| 15:18 środa, 7 maja 2008 | linkuj aha, EW ma ładowność do 30 kg, reszta jechała na bagażniku w torbie wielokrotnego użytku.
Fakt, ciężko się ruszało, dlatego liczyłam na same zielone światła. Prawie takie były.
sroczka
| 15:04 środa, 7 maja 2008 | linkuj ehm, ehm...

standardowa porcja to 200g ? I na tym jeździsz kilkadziesiąt km dziennie? :P
To gratuluję ;P

Ja mam wyższe standardy :)
Np.: śniadanie:
200 g mleka + 50 g płatków - to już 250 g
albo: 50 g bułki + 70 g parówki + 10 g sałaty + 2 g natki pietruszki + 15 g pomidora - to 147 g
a potem drugie śniadanie, obiad, podwieczorek i kolacja. Samo jabłko waży 80 - 120 g, a kotlet ok. 120 g. Kanapka złożona z dwu kromek chleba i czegoś w środku (najczęstszy posiłek, gdy jestem poza domem) waży ok. 80 g

Poza tym w naszym domu TYLKO ja zjadam standardowe porcje (i to też nie zawsze ;P)


Na Woodstocku byliśmy po raz pierwszy. Grzesiek chciał zobaczyć, jak wygląda zabezpieczanie tak wielkiej imprezy masowej. A mnie się podobała scena folkowa i koncert folku na dużej scenie. I Habakuk, który śpiewa o zwycięstwie Boga :)
sroczka
| 13:45 środa, 7 maja 2008 | linkuj Tyle ważyły same zakupy ;)
Dodam, że mieszkam tylko z Mężem :P
Powiedzmy, że ja zjadam standardowe porcje ;P

(ponieważ oboje nie lubimy chodzić na zakupy, kupujemy dużo i zamrażamy)

Fajnie, że jedziecie na wyprawę. 8-9 kg to całkiem niedużo. Gdy jeździłam z Mężem (wtedy - narzeczonym) na wyprawy, mieliśmy łącznie ok. 23-28 kg. Ale w tym namiot z przedsionkiem, butlę gazową i zapasy spożywcze (na pierwszej wyprawie, w 2003 roku mieliśmy konserwy na kilka dni - na następnej już byliśmy mądrzejsi i woziliśmy tylko dzienne zapasy :P, aha i kupiliśmy butlę 0,5 kg zamiast 3 kg netto!). Podczas ostatniej, krótszej - na Woodstock 2007 - wyszło już sporo mniej, nie pamiętam ile.

Udanej wyprawy życzę :D
djk71
| 05:52 środa, 7 maja 2008 | linkuj Ile Ty zjadasz? ;)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa naspo
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]